A jednak bedę próbować: codziennie, codziennie, aż do skutku.
Czytam książke o narkomanach...ale jestem dziwna. W każdym razie u lps'ów mam już trzech jarających Marihuanę. A jak jest taka strzykawka, to ona nie jest zwyczajną strzykawką z lekiem, tylko z heroiną. Książki zmieniają ludzi, na serio.
Aaach, wakacje. I tak zaraz koniec. Szybko minie i potem nudna szkolna rzeczywistość, całe 10 miesięcy które będą się ciągnąć jak wieki.
Ulepiłam nowe rzeczy z modeliny. Jutro pokażę, bo teraz nie za bardzo chce robić zdjęcia, jest jeszcze słabe oświetlenie.
Idę porysować. Albo napisac wiersz. Albo opowiadanie. Musze coś porobić, inaczej ocipieję. Albo wiem! Pooglądam bajki z dzieciństwa, które się dość szybko skończyło. "Tajne akta psiej agencji" "świat według ludwiczka" "dzieciaki z klasy 402" "rodzina tofu", jeju, jak ja to uwielbiam
No więc (nie zaczyna się zdania od no więc!- rozległ się w mojej głowie głos, zadziwiająco podobny do głosu pani od polskiego) jutro notka o
- tych głupich rzeczach z modeliny
- o moich lps, wymyślę coś na pewno
- różne różności
Papa!
Mam podobnie, jak się książek naczytam xD
OdpowiedzUsuń------
nasze-zwierzaki-lps.blogspot.com