Tak wczoraj sobie siedzę przed moimi lps, i sobie myślę, że musze im chociaż jakiś domek wykombinować. I w ten oto sposób, moje lps'y mieszkają w zacnej kamienicy, squady są takie, że w jednym mieszkaniu mieszka paczka kumpli, w innym najbogatsza rodzinka..no, wiecie o co chodzi..
Jak w końcu obczaje tego nowego telefona (xD) to dam zdjęcia, ok?
A, wiecie, ostatnio zrobiłam taką miniaturową nutellę z minibuteleczki i brązowego akrylu, jeszcze 3 komiksy z papierków od gum do żucia "Orbit" (tak ma na imię mój LPS :p), stół z kawałków paneli no i takie rzeczy w tym stylu, ze to wygląda jak pomniejszony stół z różnymi rzeczami jak w świecie "ludziowym"
Tak sobie myśle, czy jak ma się dużo lps, to jest fajnie czy nie. Z jednej strony "łaaaaał, masz 116 lps?!" a z drugiej "Kurde, nie zmieszczą mi się wszystkie na półce" "nie dam rady się wszystkimi naraz bawić"...A wy jak uważacie: duża kolekcja jest fajna, czy mniejsza lepsza?
Byłam dziś w sklepie...mam bluzę w paski (kocham męskie bluzy, tak na marginesie
Mam ochotę się pobawić Lps. Szybko musze napisać notkę, lekcje odrobione (DajSpisac.pl Polecam gorąco < 333) i wymyśle kolejną historyjkę jak mogę się bawić lps :DD Przeważnie kiedy sie długo nie bawię, to jest tak:
-Jake...
-Mam na imię White!
Bo nagle w trakcie zabawy mam takie olśnienie xD
Ostatnio podczas słuchania jednym uchem takiego serialu "Szpital" w oczekiwaniu na Ukrytą Prawdę, usłyszałam coś o zatrutym gulaszu...ej, ja chyba już to pisałam, co nie? Na wszelki wypadek dokończę: myśle sobie o tym, kim w zabawie ma być taka fioletowa szynszylka, i jak usłyszałam o gulaszu, niby nie zapamiętałam, ale tak dokończyłam "...która będzie podawać zatrute gulasze jako osobista kucharka w rodzinie Cat's" i to było takie dziwne, inspiruję się jakimiś serialami :D Przeważnie z zabaw nie chce robić jakiejś "Mody na Sukces" (Moda na Sukces, odcinek 47382947564 :D) chociaż czasami mi się to zdarza, no a jak chcę potem komuś wyjaśnić o co chodziło w tej zabawie, to nie da się w tym połapać. Musze przyznać, czasami sama się gubię xD
A czy aby 12 lat to nie jest za dużo jak na lps? :< bo ja uważam, że to w sumie nic złego, i że jak mam się bawić to tak raz na tydzień, bo to co innego niż maniakalnie całymi dniami!
Rzeczy z modeliny naprawde przydają się do lps. Ja nie mam zbyt duzo takich małych dodatków, wiec lepienie z modeliny jest naprawde przydatne, bo sie poprawia zręczność manualną, i sie ma takie dodatki. Nie wiem tylko, czy to wychodzi taniej niżeli kupno dodatków np. na allegro, lub z figurkami.
Ja już się żegnam.
Znikam.
Papa.
Napisze...postaram sie jutro.
Tak opisze zabawę.
Chyba że się nie uda.
Papa ;*
Cześć i czołem! Czekam ze zniecierpliwieniem na kolejną notkę. :)
OdpowiedzUsuńPS. 12 lat to na pewno nie za dużo. :)
Ja mam 12 i zbieram na lps.
OdpowiedzUsuńjaa, w końcu znalazłam działającego bloga o lps ^w^
OdpowiedzUsuńi w dodatku świetnego, naprawdę, bardzo ładnie piszesz, tak się z przyjemnością czyta c:
proszę, nie kończ z pisaniem o LPS, jesteś moim wybawieniem :c
12 lat to nie jest dużo, ja jestem rok starsza i też uwielbiam LPS. :) mam ich maluteńko co prawda, bo o 100 mniej od ciebie (XD), ale bardzo je lubię ;3
prowadzę bloga z siostrą, dopiero zaczynamy, jeśli możecie - byłabym bardzo wdzięczna za wejście i skomentowanie - jak podoba wam się blog, co zmienić, na co zmienić, na jaką tematykę się skierować itp. c;
z góry dziękujemy <3
http://lps-fotoblog.blog.onet.pl/